poniedziałek, 11 stycznia 2016

Koniec związków ... cała prawda o zerwaniu

Nic przyjemnego nie przychodzi nam na myśl gdy słyszymy słowo "zerwanie"," koniec".


Dziś postanowiłam, że napiszę o fazach zerwania. Co prawdopodobnie wiele z nas przeżywa choć nie ma o tym pojęcia.
Przeczytałam kilka artykułów na ten temat i do tego powiedzmy moje" przeżycie".
Tak naprawdę jest kilka kroków przez które przechodzimy.
Przechodzą przez nie kobiety i mężczyźni. Dla każdego jest to trudny okres w życiu.
Nie ma niczego bardziej smutnego i przygnębiającego niż utrata bliskiej nam osoby darzącej uczuciem. Tą miłością.




I faza – szok
W tej fazie jesteśmy z szokowani. Częsta reakcja to "O Boże on ze mną zerwał !" Nie do końca wiem jak zareagować.
 Niektórzy sięgają po alkohol i nie wychodzą na tym za dobrze.

II faza - zaprzeczania i izolacji
Wmawiamy sobie, że to nie prawda, tak naprawdę robimy sobie przerwę, chcemy sobie odpocząć, jesteśmy w separacji. W tym momencie izolujemy się nie chcemy nigdzie wychodzić, nie mamy na nic ochoty.

III faza – wybuch emocji
To najbardziej burzliwa faza. To właśnie tu często krzyczymy "Pokarze gnojowi ", "Niech tylko go dorwę", "Umówię się z jego przyjacielem"…..
I cała reszta pomysłów na zemstę.
Jesteśmy opętani gniewem często mówimy i robimy coś co jest do nas nie podobne.
Jeśli chcesz idź rzucać talerzami, może uda Ci się wyżyć, wyrzucić z siebie gniew ?


IV faza – smutku i żałoby
"Alicja ratuj mnie umieram…", "Pomocy", "Czemu ten świat jest taki beznadziejny? "

W tej fazie zaczynamy rozumieć, że to jest naprawdę koniec. Jesteśmy w okropnym stanie.
Nie chce nam się żyć. Ale to nie znacz, że mamy zaraz skakać z mostu przez jedną osobę.
Musimy się uspokoić,  wypłakać. Przetrwać to! To właśnie w tym czasie potrzebujemy wsparcia przyjaciół, rodziny.

V faza – akceptacji i pogodzenia z losem
I w końcu przychodzi ten czas gdy godzimy się z tym co się stało. Myślimy o metamorfozie.
Jesteśmy radosne i szczęśliwe, pomimo tego co się stało. Nie chcemy stać już w miejscu, ruszamy na przód.
Czasem mówimy sobie "Tak jest lepiej", "Dobrze, że to zakończyliśmy", "Zakładam konto na portalu randkowym"
Spotykamy się ze znajomymi, chcemy poznawać innych. Chodzić na imprezy czy ko teatru.






Czy zauważyliście kiedyś że przeszłaś / przeszedłeś przez coś takiego?
Jak sobie z tym radzisz.?
Piszcie w komentarzach jestem bardzo ciekawa waszych odpowiedzi.
Trzymajcie się cieplutko

Julia 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz